Dlaczego blog? Dlaczego nie?! Bo, że niby wszyscy, albo prawie wszyscy? A może po prostu nie wiem? Może mam chęć się pobawić, zająć czymś w wolnycm czasie? A może ktoś kiedyś mnie poczyta i będzie mu miło? Same pytajniki. Cholera, nie wiem, dlaczego. Wiem, że mam chęć dzielić się gotowaniem. Wiem, że mam chęć dołączyć do tych fajnych dziewczyn, które czytam pasjami i nałogowo. Kulinarnie. Wiem, że mam chęć nauczyć się robić ładne fotki, wrzucać je w bloga, podlinkowywać moich ulubieńców, no po prostu bawić się.
A tymczasem dziś na stanie nieudane szaszłyki z kurczaka z tapenade, piękny tort z musem czekoladowym i oczekiwanie na ciabaty. Jutro pierwsza próba zrobienia fot i linkowania. Niech ktoś trzyma kciuki!